"Od 1 lipca 1850 r. wszedł w zwyczaj nowy pomysł uatrakcyjnienia Ogrodu. Były to zabawy muzykalno-kwiatowe organizowane na cele dobroczynne. Z reguły odbywały się dwa razy w roku w czerwcu lub lipcu i na początku września. Połączone były z loterią fantową, sprzedażą przyrządzonych przez panie z komitetu organizacyjnego smakołyków, czasem z pokazem lotów balonem. Organizowało je pod hasłami pomocy dla biednych, pogorzelców i sierot żołnierskich Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności. Dochody uzyskane ze sprzedaży biletów wstępu, biletów loteryjnych, często hojne dary pieniężne uczestników zabaw składane na ręce pięknych kwestarek, przeznaczano na pomoc dla potrzebujących. Członkowie Komitetu Zabawowego dostarczali fantów na loterię, panie przyrządzały chłodniki i cukry, do których dokładali się znani warszawscy cukiernicy, sprzedawane w wystawionych specjalnie w tym celu namiotach."
Elżbieta Charazińska, Ogród Saski, Warszawa 1979, s. 88
...namioty wszystkie nader gustownie i starannie przybrane były, przy stosunkowo małym bardzo wydatku, gdyż PP. Majstrowie Ciesielscy i Tapicerscy bezinteresowną ofiarowali pomoc. Szczególniej odznaczał się namiot Hrabiny Namiestnikowej (...) ozdobnie kwiatami i dywanami...
Kurier Warszawski 1865 r.
....przybyłej licznie publiczności przygrywała orkiestra kapelmistrza królewsko-pruskiego Bilsego, ulubieńca Warszawy, a także trzy inne orkiestry wojskowe. Wieczorem Ogród był iluminowany przez 7 tys. lamp zwyczajnych i 2 tys. kolorowych...
E. Charazińska, Ogród Saski, s. 90
![]() |
...zabawę przystroiły jeszcze puszczane w bieg wodotryski, prawdziwie piękna iluminacja, ognie bengalskie oraz kaskady ogniste, które czarujący prawdziwie sprawiały widok...
Tygodnik Ilustrowany 1866 r.
...co zaś do wystawienia ogrodu na atak kilkudziesięciu tysięcy rozbawionych osób, uważamy to po prostu za barbarzyństwo...
...ostatnio zaś ogród leżący w środku miasta zamknięto na cały dzień dla publiczności i urządzono w nim zabawę ludową na rzecz Pogotowia Ratunkowego. Zabawa powiodła się podobno znakomicie pod względem dochodu i nie dziw: blisko dwadzieścia pięć tysięcy osób tłoczyło się w Ogrodzie Saskim, korzystając oczywiście tak dobrze z alei, jak i trawników.
Biblioteka Warszawska 1899 r.